Uciekające z lasu stworzyły Martletację
2014-08-21 14:15:07(ost. akt: 2014-08-21 14:19:36)
Trzy świeżo upieczone licealistki — Zuza Polkowska, Noemi Wrzos i Ola Piech zawiązały nieformalną grupę „Uciekające z lasu” i postanowiły latem stworzyć swój własny spektakl – „Martletacja”. Sztuka będzie wystawiona w podnowomiejskim Kaczym Bagnie.
Dziewczyny nie są nowicjuszkami. Przez 3 lata uczęszczały na warsztaty teatralne do Centrum Spotkań Europejskich Światowid, gdzie miłością do teatru zaraziła ich instruktorka Edyta Machul. Brały udział w spektaklach „Mam na imię grzeczna”, „W szufladzie”, „Wszystko, to co kocham”. W CSE Światowid pracowały również z Anną Haracz, założycielką i kierownikiem artystycznym teatru tańca i muzyki „Kino Variatino” z Gdańska.
Po raz pierwszy dziewczyny pracowały nad spektaklem samodzielnie bez instruktora.
- Praca bez instruktora była prawdziwym wyzwaniem – zgodnie twierdzą nastolatki. – Nie było osoby, która nas poprawiała, mówiła w którą stronę pójść, co jest dobre, co może być lepsze.
- Praca bez instruktora była prawdziwym wyzwaniem – zgodnie twierdzą nastolatki. – Nie było osoby, która nas poprawiała, mówiła w którą stronę pójść, co jest dobre, co może być lepsze.
Brak instruktora dał się we znaki, także w kwestii organizacji występów. Same musiałyśmy zorganizować miejsce, sprzęt, stworzyć plakaty i rozreklamować wydarzenie. Wydaje nam się, że dałyśmy radę ale ostatecznym sprawdzianem będą same spektakle.
Jak twierdzą autorki, „Martleacja” to spektakl oparty na emocjach i uczuciach, nie ma w nim nic jednoznacznego i pewnego.
– Mówiąc krótko, w spektaklu jest po prostu wszystko to, co jest w nas i co chciałybyśmy pokazać innymi – opowiada Zuzia. – To myśli i odczucia, które wydostają się na zewnątrz. Chodzi nam głównie o to, żeby każdy w nim znalazł coś „swojego”, coś czego może się chwycić i dać się temu porwać, coś co może poczuć, nie koniecznie musi to zrozumieć.
– Mówiąc krótko, w spektaklu jest po prostu wszystko to, co jest w nas i co chciałybyśmy pokazać innymi – opowiada Zuzia. – To myśli i odczucia, które wydostają się na zewnątrz. Chodzi nam głównie o to, żeby każdy w nim znalazł coś „swojego”, coś czego może się chwycić i dać się temu porwać, coś co może poczuć, nie koniecznie musi to zrozumieć.
Spektakl jest krótką formą, ale bardzo treściwą. Wykorzystany w nim jest teatr tańca, głosu, cienia oraz ognia.
- W spektaklu wykonujemy dwa utwory – mówi Noemi. – Słowa do jednego z nich napisała Zuzia. Drugi utwór jest pieśnią ludową, którą pomogła nam przygotować Dominika Grenda, instruktorka teatru głosu z Malborka.
- W spektaklu wykonujemy dwa utwory – mówi Noemi. – Słowa do jednego z nich napisała Zuzia. Drugi utwór jest pieśnią ludową, którą pomogła nam przygotować Dominika Grenda, instruktorka teatru głosu z Malborka.
Do udziału w spektaklu dziewczyny zaprosiły również zaprzyjaźnionych kuglarzy— Emilię Żyruń i Michała Ostrowskiego.
Spektakl Martletacji odbędzie się 25 sierpnia w Kaczym Bagnie o godz. 21.
Wstęp jest wolny.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez