Kręte losy rzeki Drwęcy

2016-12-30 11:38:35(ost. akt: 2016-12-30 11:50:07)

Autor zdjęcia: Marcin Zalewski

Rezerwat rzeki Drwęcy jest największym dobrem przyrodniczym w powiecie nowomiejskim. Chwalimy dzikość i piękno rzeki. Zachwyty cichną, kiedy natura upomina się o swoje.
Kończący się rok można uznać za wilgotny. Specjaliści mówią o wieloletniej suszy glebowej w części kraju. Jednak w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego wody nie brakuje, zwłaszcza po opadach w ostatnich tygodniach. Można to zaobserwować po wylewach rzeki Drwęcy, która osiągnęła stan wysoki. Pomimo znacznych rozlewisk, siedziby ludzkie nie są zagrożone. Rzekę otaczają łąki i lasy łęgowe – naturalne zbiorniki retencyjne. Te znajdują się za niskim brzegiem bardzo silnie meandrującej rzeki. Inaczej sprawa ma się z brzegami wysokimi, gdzie nowa zabudowa mieszkaniowa znajduje się w bezpośredniej bliskości wody.

Rzeka bierze, co swoje
W Mszanowie znajduje się niepozorna ulica Na Skarpie. Po jednej stronie drogi gruntowej stoi kilkanaście domów. Po drugiej, Drwęca zatacza potężny łuk. Jak mówi jeden z mieszkańców ulicy, kiedy budował dom w latach dziewięćdziesiątych, rzeka płynęła kilkanaście metrów od drogi. W tym momencie w najwęższym miejscu skarpa zaczyna się już metr od “gruntówki”. Piaskowa skarpa jest podbierana przez wodę. To proces typowy dla Drwęcy, a jego efektem są malownicze starorzecza i wciąż przesuwające się koryto. Problem pojawia się, kiedy z wodą sąsiadują ludzie.

Niepozorna inwestycja
— W celu przeciwdziałania osuwaniu i erozji skarpy przy rzece Drwęca, przygotowaliśmy projekt umocnienia brzegu w miejscowości Mszanowo. Na długości 80 metrów skarpa zostanie wzmocniona palami drewnianymi i kamieniem naturalnym. Na zboczu zostanie umocowana kiszka faszynowa, czyli powiązana drutem siatka z wikliny. Mamy już pozwolenie na budowę i przygotowujemy przetarg na wykonawcę — relacjonuje Władysław Kołybski, kierownik Zarządu Zlewni Toruń, która jest odpowiedzialna za rzekę Drwęcę. Jak dodaje, inwestycja jest spowodowana zagrożeniem dla infrastruktury przesyłu prądu. Skarpa ma być wzmocniona materiałami pochodzenia naturalnego, według przepisów ochrony środowiska.


Bierna czy czynna?
Mieszkańcy Mszanowa jednogłośnie popierają inwestycję, która zabezpieczy ich drogę, a w dalszej perspektywie domy mieszkalne. Nieco inne zdanie na ten temat mają naukowcy. Klub Przyrodników ze Świebodzina, który zajmuje się monitorowaniem ochrony wód płynacych, w stanowisku dotyczącym rzeki Drwęcy pisze: 
— Na rzece uznanej za rezerwat przyrody nie powinny w szczególności mieć miejsca żadne działania polegające na umacnianiu jej brzegów. Nawet, gdyby koryto rzeki naturalnie migrowało, powodując zabieranie działek sąsiednich. W absolutnie wyjątkowych przypadkach można pozwolić na odcinkowe umocnienie brzegów w przypadku braku rozwiązań alternatywnych oraz po obowiązkowym zagwarantowaniu kompensacji przyrodniczej. Przyrodnicy postulują ochronę bierną rzek. Polega m.in. na precyzyjnych planach miejscowych, które nie pozwalają na zabudowę mieszkalną w pobliżu rezerwatu.

Brak planu
Drwęca na całej długości jest rezerwatem. Jako taki, powinien posiadać Plan Ochrony. Taki dokument jest przygotowany i od 7 lat i czeka na uchwalenie w szufladzie. Aktualnie stan rezerwatu regulują zadania ochronne przygotowywane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie.
— W wykazie działań ochronnych umieściliśmy wzmocnienie brzegu rzeki w miejscowości Mszanowo. Z inicjatywą wyszła gmina wiejska Nowe Miasto. Inwestycja zostanie wykonana z materiałów naturalnych oraz znacząco nie wpłynie na charakter rezerwatu. — mówi Justyna Januszewicz, rzecznik RDOŚ w Olsztynie.

Natura zrobi swoje
— Z perspektywy wodniaka najlepiej widać rzekę i jej przemiany. Uważam, że ta rana na naturalnym obliczu Drwęcy szybko się zabliźni. Będzie podobnie jak z przenoską kajaków w Bratianie: po roku nie widać, że teren był przekształcony przez człowieka. Byleby nie wyglądało to jak “udrożnienie” strugi Groblicy za pomocą płyt betonowych. Bardziej niż umacniania skarp rzecznych, oczekiwałbym budowy przystani kajakarskiej z prawdziwego zdarzenia w Mszanowie. Teraz jest tam błoto i szuwary — relacjonuje Marek Połomski, przedstawiciel lokalnego środowiska wodniackiego.


Marcin Zalewski


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. asd #2146916 | 217.99.*.* 31 gru 2016 16:03

    Polacy próbują sie porównywać do zachodu to niech popatrze jak oni regulują rzeki (w miastach) u nas wygląda jak dżungla w Afryce. Rzeka nie kontrolowana coraz cześciej ma coraz większy poziom, bo zamulana jest z każdym rokiem coraz bardziej, rzeka zarasta krzakami jak Amazonka :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5